Współcześni Mecenasi: Potrzeba Duszy Czy Autopromocja?

Spisu treści:

Współcześni Mecenasi: Potrzeba Duszy Czy Autopromocja?
Współcześni Mecenasi: Potrzeba Duszy Czy Autopromocja?

Wideo: Współcześni Mecenasi: Potrzeba Duszy Czy Autopromocja?

Wideo: Współcześni Mecenasi: Potrzeba Duszy Czy Autopromocja?
Wideo: Czy Rynek Pracy Ma Jeszcze Znaczenie ? 2024, Listopad
Anonim

Po pierestrojce w Rosji zaczęły pojawiać się różne towarzystwa charytatywne. Większość z nich naprawdę rozpoczęła swoją pracę, aby pomóc potrzebującym. Ale niektóre zostały stworzone wyłącznie do autopromocji. A liczba dobrych uczynków popełnionych przez pracowników tych organizacji była kilkakrotnie mniejsza niż ilość szumu wokół nich.

Współcześni mecenasi: potrzeba duszy czy autopromocja?
Współcześni mecenasi: potrzeba duszy czy autopromocja?

Prawdziwi patroni to ludzie, którzy naprawdę pomagają

Współcześni patroni to dwa typy ludzi. Ci pierwsi osiągnęli już w życiu wszystko, czego chcieli, nie potrzebują dodatkowej popularności. Robią dobre uczynki nie po to, aby komuś coś udowodnić, ale dlatego, że tego chcą. Potrafią pomagać innym ludziom i nie proszą o nic w zamian. Nie potrzebują wdzięczności, często działają anonimowo.

Prawdziwy filantrop stara się pomóc tylko tym, którzy naprawdę szukają wsparcia, a nie tym, którzy krzyczą, że potrzebują pieniędzy.

Znaczenie takiej miłości tkwi w samej pomocy, a nie w pragnieniu promocji kosztem tych, którzy jej potrzebują. Są gotowi na wiele, jeśli widzą, że ich działania przynoszą realne korzyści. Jeśli „nieszczęśni” i „ubodzy” okażą się fałszywi, przestają pomagać i łatwo wyprowadzają oszusta na powierzchnię. I robią to nie tylko po to, by go ukarać, ale także po to, by poinformować prawdziwych patronów, że nie warto marnować czasu na tego kłamcę.

Prawdziwi klienci nie potrzebują konta, na które wydano ich pieniądze. Ale jeśli zrozumieją, że pieniądze nie są wydawane na dobre uczynki, ale na czyjeś wzbogacenie, przestają pomagać i demaskować oszustów.

Patronat nad reklamą to dobry chwyt marketingowy

Drugi typ współczesnych mecenasów nie wyróżnia się kryształową szczerością intencji. Nie obchodzi ich, komu pomogą i czy przyniesie to korzyść. Najważniejsze, ile mediów będzie relacjonować akcję charytatywną, ile osób zostanie powiadomionych i ile recenzji pojawi się w prasie. Takie osoby od czasu do czasu płacą nawet za artykuły, w których dziennikarze piszą o tym, ilu osobom pomogli, nie zapominając o nazwie i profilu organizacji, za którą kierują patroni.

Pomaga to zwrócić uwagę potencjalnych klientów i partnerów na działalność firmy. W oczach ludzi biznesu kształtuje się wizerunek mecenasa - jako odnoszącego sukcesy i uczciwego biznesmena. Zawiera się z nim korzystne kontrakty, ludzie chętniej akceptują oferowane im warunki, nawet nie zawsze korzystne. Czują się zaangażowani w działalność charytatywną i chętnie pomagają. Tymczasem „patron” coraz bardziej się wzbogaca, coraz mniej wydaje na cele charytatywne.

Gdy tylko wizerunek szlachetnego człowieka jest dla niego całkowicie utrwalony, przestaje pomagać pokrzywdzonym, co jakiś czas przypominając o tym artykułami w mediach, które mogą okazać się zwykłą płatną „kaczką”. Taka reklama kosztuje znacznie mniej niż reklamy w radiu i telewizji, billboardy i lightboxy. Ale zwrot z tego jest bardziej skuteczny, ta technika działa w prawie stu procentach przypadków.

Zalecana: