Nasi słowiańscy przodkowie mieli wiele rytuałów i świąt, za pomocą których młoda rodzina nauczyła się mądrości życia rodzinnego. Wśród nich jest zwyczaj wspólnego świętowania i gratulacji nowożeńców, którzy pobrali się w ciągu roku. Ceremonia nosiła kilka imion - „wołanie” młodych, „vyunishnik”, „vyunets”. Nazwy różniły się w zależności od regionu.
Ci, którzy brali ślub za wstawiennictwem nowożeńców, w Tydzień Wielkanocny, byli „wywoływani” – gratulowano pieśniami i tańcami, jak rodzina.
W dawnych czasach po ślubie nowożeńcy mieli pewną przewagę nad innymi małżeństwami. Młodej rodzinie pozwolono uczestniczyć w zebraniach, uroczystościach wiejskich, zarówno z byłymi przyjaciółmi i dziewczynami, jak i małżeństwami. Młoda żona nie była zaangażowana w ciężką, domową pracę, dając czas na przyzwyczajenie się do rutyny.
Pod koniec pierwszej niedzieli wielkanocnej pod okna młodszych pod okna młodszych wszedł tłum („Loach”) hałaśliwych – to mężczyźni, kobiety, dzieci. Śpiewano specjalne pieśni vyunish, w których wychwalano młodych i groziły im, jeśli nie zniosą hojnej uczty. Szczególnie starała się młoda żona, częstując gradobicieli swoimi pasztetami i winem domowej roboty. Młody mąż leczył męską połowę „vyunishnika”. Jeśli dzieci przychodziły wołać do młodych, częstowano je kolorowymi jajkami i słodyczami.
W naszym współczesnym świecie wciąż żyje obrzęd „wzywania młodych wraz z kolędami i hojnością. Ukazują go zespoły folklorystyczne w instytucjach kulturalno-wypoczynkowych, na festiwalach kultury ludowej, na świętach rodzinnych. Obrzęd ten może stać się, jedno z pierwszych rodzinnych świąt, kiedy znajomi i rodzice młodej pary witają przejście nowożeńców na nowy status społeczny - kategorię małżeństw.
Laudacje za pyszne dania dla młodej gospodyni i gratulacje dla młodego męża jako właściciela - i będą oznaczały publiczne ogłoszenie. A prezenty gości na świąteczny stół i dobre słowa pożegnalne dla młodej rodziny ozdobią tylko rodzinne wakacje.
Być może „wołanie” stanie się tradycją twojego rodzinnego klanu.