Czy konflikt to koszmar czy błogosławieństwo? Jak go traktować i jak wyjść z trudnej sytuacji z honorem? Jak wykorzystać konflikt do rozwiązania pilnego problemu?
Psychologowie twierdzą, że konflikty między ludźmi są nieuniknione, więc nie należy się ich bać. Lepiej wcześniej przygotować się na tę sytuację i spróbować przekazać ją tak poprawnie, jak to możliwe. Ci, którzy są zaznajomieni z działem psychologii zwanym „konfliktologią”, wiedzą, że czasami za pomocą konfliktu można rozwiązać od dawna spóźniony problem, o którym strony uparcie milczą.
Nie jest zbyteczne wyjaśnianie, że wszystkie konflikty wynikają z nieporozumień. W końcu każda osoba ocenia według miary swojej wiedzy, swojego światopoglądu i ogólnego poglądu. I często nasze koncepcje nie pokrywają się z koncepcjami innych ludzi. Jeśli cię zapytam - jak rozumiesz powiedzenie „Niedosolone - na stole, solone - z tyłu”? W przypadku podsolenia wszystko jest jasne, chodzi o solniczkę na kuchennym stole. A z tyłu? Jeden powie, że sól w postaci potu będzie wyróżniać się na grzbiecie, a drugi zdecyduje, że za soloną żywność można dostać się po grzbiecie. Nawiasem mówiąc, są to prawdziwe odpowiedzi dwojga ludzi, którzy siedzieli razem przy obiedzie i bardzo często komunikują się ze sobą.
Dlatego warto pamiętać, że konflikty są nieodzowną częścią naszego życia. Co więcej, często obok nas są osoby, które po prostu uwielbiają wynajdywać winę, skandal, wysuwać roszczenia od podstaw, a my musimy się przed nimi jakoś bronić. A także przydaje się, a czasem samemu bronić swoich praw, nawet przy pomocy konfliktu. Jednak nie można być w tym stanie przez całe życie, prędzej czy później będziesz musiał się z tym pogodzić i słusznie.
Jak tu być? W naszych racjonalnych czasach można zastosować jeden bardzo logiczny sposób. Jeśli masz konflikt z ukochaną osobą, ustal z nim z góry, że każdą sytuację, w której się nie rozumiesz, ocenisz w punktach - na przykład od jednego do dziesięciu. A pierwszy, który odważy się mówić, niech zapyta, ile punktów drugi oceni twój konflikt. Jeśli da twojej kłótni najwyższą ocenę, czas skontaktować się ze specjalistą. Ale z reguły rzadko tak się dzieje.
Weźmy jako przykład 7 punktów. I tu całkiem możliwe jest pytanie: „Co mamy w pozostałych 3 punktach”? I wtedy może się wydarzyć cud. Partner zacznie pamiętać dobre rzeczy między wami, a negatywne automatycznie zaczną się zmniejszać, konflikt nie będzie już wydawał się tak ważny. W takim przypadku musisz podtrzymać rozmowę i nadać jej pozytywny kierunek. Jeśli dana osoba nie akceptuje „debriefingu”, możesz po prostu zaproponować, że się pogodzi. Lub szczegółowo przeanalizuj sytuację i dowiedz się wszystkiego do końca, jeśli nie ma nic przeciwko rozmowie na ten temat.
To wszystko, ale najważniejsze w tym procesie jest spokój, szczerość i wiara, że wszystko będzie dobrze. Bez tego nie pomogą żadne schematy i żadna logika.