Wiadomo, że popęd seksualny zależy od pory dnia i zmian w cyklu miesięcznym, zwłaszcza u kobiet. Okazuje się jednak, że w ciągu roku zmienia się charakter i siła pociągu do płci przeciwnej i ma pewną cykliczność.
W miesiącach zimowych (od listopada do lutego) uczucia zanikają, jakby pogrążone w hibernacji, poziom libido spada. Sprzyjają temu zarówno krótkie godziny dzienne, jak i niska temperatura powietrza. Ale jeśli ciała „zasypiają”, to dusza potrzebuje nowych emocji i wrażeń. W zimowe dni szczególnie pragnę duchowej bliskości, czułości i ciepłych uścisków.
W marcu-kwietniu, na samym początku wiosny, seksualność budzi się wraz z przebudzeniem natury. W tym okresie szczególnie silna jest chęć zdobycia partnera. Ponadto w tym czasie następuje szczyt zdolności seksualnych, a także wzrost zdolności do poczęcia.
Późną wiosną (maj-czerwiec) seksualność nadal jest dość wysoka. Ciepłe rzeczy „odpoczywają” do następnej chłodnej pogody, stroje stają się lżejsze, a wygląd – bardziej ognisty. To najlepszy czas na zakochanie się i szukanie swojej „bratniej duszy”.
Upalne dni, które zwykle przypadają w lipcu i sierpniu, nie są najlepszym czasem na miłosne przyjemności. W czasie upałów poziom testosteronu we krwi spada, a zmysłowość tłumią zbyt wysokie temperatury powietrza. Człowiek ogarnia lenistwo i ospałość. Być może pożądanie budzi się rano i wieczorem, kiedy nadchodzi długo oczekiwany chłód.
We wrześniu, w czasie „indyjskiego lata”, pomimo często słonecznej pogody, popęd seksualny stopniowo spada: ze względu na skrócenie godzin dziennych spada poziom dopaminy, co budzi libido. Nastrój staje się coraz bardziej elegijny, romantyczny, nostalgiczny. Pasja ustępuje miejsca wyrafinowanej zmysłowości. We wrześniu szczególnie cenione są wyrafinowane pieszczoty i lekkie akcenty.
Wraz z nadejściem tej jesieni, w październiku, poziom dopaminy nadal spada, ale testosteron jest produkowany przez organizm w największej ilości. Mechanizm ten wypracowała mądra natura: dziecko poczęte jesienią urodzi się do następnego lata, co oznacza, że będzie mogło w pełni urosnąć do następnej zimy. Nieprzypadkowo jesień uważana była za czas ślubów. Tym razem to drugi roczny szczyt aktywności seksualnej. W tym okresie człowiek pragnie namiętności, intensywnego i długiego seksu. Październik sprzyja wszelkiego rodzaju odważnym eksperymentom w tej dziedzinie relacji.