Są kobiety, które zawsze się uśmiechają, bez względu na to, co dzieje się w ich życiu. Są zawsze w dobrym humorze, życzliwi i gotowi wesprzeć każdy szalony pomysł. Takie kobiety inspirują mężczyzn. W tym celu mężczyźni nazwali je świętami kobiet.
Są kobiety, które są dobrymi gospodyniami domowymi. Zawsze przywitają Cię ciepłą kolacją, upieką pyszne ciasto na weekend, urodzą dziecko dla mężczyzny. To są zwykłe kobiety. Mają prawo wyrzucać i wychowywać swojego człowieka. W zamian za ich troskę, miłość i uwagę, wymagany jest zwrot.
I są kobiety, które są szczęśliwe widząc mężczyznę o każdej porze dnia, czy to w nocy, czy wcześnie rano. Zawsze z uśmiechem na twarzy spotkają się z ukochaną osobą, zainteresują się jego sprawami, będą uważnie słuchać i nie będą zadawać zbędnych pytań. To są święta kobiet. W przeciwieństwie do „codzienności” nie żądają niczego w zamian.
Kim jest wakacyjna kobieta?
Na pierwszy rzut oka na taką kobietę w sercu pojawia się wiosna. Taka kobieta chce dawać kwiaty, dedykować wiersze i biegać za nią na krańce świata. To niezapomniane jak wakacje.
Kochanki żonatych mężczyzn najczęściej zostają kobietami wakacyjnymi. Grając w przeciwieństwie do czekającej w domu żony, taka kobieta osiąga to, że mężczyzna coraz częściej chce się z nią spotykać. Uważnie wysłucha mężczyzny, zachęci, zrozumie i wesprze. Nie będzie narzucany rozmowami i nie znudzi się prośbami o zrobienie czegoś. Taka kobieta w ogóle o nic nie poprosi.
Wakacyjna kobieta nie odmawia męskiej intymności nawet przy braku pożądania. Na pierwszym miejscu są pragnienia człowieka, a dopiero potem własne. Brak prezentów i kwiatów nie jest powodem do wyrzutów. Konflikty z taką kobietą są praktycznie niemożliwe.
Kim jest ta wakacyjna kobieta? Krótko mówiąc, jest to kobieta, która całkowicie poświęciła się mężczyźnie. Mężczyzna czuje się dobrze z wakacyjną kobietą, czuje się przy niej jak król. Każde z jego życzeń zostanie spełnione, a błąd zostanie wybaczony.
Jak żona może stać się „wakacją” dla męża
Kobieta-wakacje może być nie tylko kochanką, ale także żoną. A do tego wcale nie trzeba stać się „niewolnikiem” swojego mężczyzny. Jak zawsze złoty środek jest dobry. Rodzaj kobiety weekendowej, która łączy szarą codzienność z prośbami, przypomnieniami, pomrukami i rutyną, a weekendy z zabawą, swobodną pogawędką i grami.
Nawet proste sprzątanie domu może stać się zabawą. Konieczne jest namalowanie równych obowiązków dla każdego małżonka i wykonywanie ich w szybkim tempie, nie zapominając o jakości pracy. Kto sobie poradzi pierwszy - to nagroda lub spełnienie życzeń.
Takie „święto” w dzień wolny nie będzie przeszkadzało mężczyźnie, a jednocześnie da możliwość oderwania się od „codzienności”.