Seks odgrywa ważną rolę w życiu współczesnych par. Pozwala w pełni się zrelaksować, cieszyć maksymalną intymnością z partnerem i uzyskać wiele pozytywnych emocji. Szczególne znaczenie mają sposoby cieszenia się sobą. Najpopularniejsza jest klasyczna pozycja misjonarska.
W seksie jest bardzo wiele pozycji. Pozwalają urozmaicić życie intymne, uczynić je bogatszym i bardziej ekscytującym. Niektóre pozycje przyczyniają się do uzyskania maksymalnej przyjemności, inne pomagają przedłużyć stosunek seksualny, a jeszcze inne - cieszenia się uściskami i delikatnymi dotykami. Jednak najpopularniejszą pozycją seksualną na świecie jest pozycja misyjna.
Według sondaży pozycja misjonarska jest najważniejsza w życiu intymnym wielu osób. A słynna Kamasutra nazywa ją jedną z najważniejszych w stosunkach seksualnych.
Klasyczna pozycja misjonarska polega na umieszczeniu mężczyzny nad kobietą, twarzą do siebie w pozycji leżącej. Sama nazwa weszła do światowego leksykonu dzięki tubylcom polinezyjskim. Zostali oni zapoznani z tym stanowiskiem poprzez odwiedzanie rodzin misyjnych. Termin ten stał się szczególnie rozpowszechniony w połowie XX wieku. Dziś dla niektórych par pozycja misjonarska jest nudna i nieciekawa. Jednak prawie zawsze pierwszy seks z nowym partnerem odbywa się w tej pozycji. Również pozycja misjonarska jest bardzo popularna na początku aktywności seksualnej, a także wśród par pozostających w długotrwałych związkach.
Pozycja misjonarska ma wiele zalet. Przede wszystkim ta metoda uprawiania seksu zapewnia bardzo bliski, intymny kontakt między partnerami. I dotyczy to nie tylko genitaliów, ale także innych części ciała. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta w pozycji misjonarskiej otwierają dodatkowe możliwości wzajemnej stymulacji stref erogennych (plecy, szyja, klatka piersiowa itp.). Zwiększa to szanse na wzajemny orgazm.
Pozycja misjonarska pozwala mężczyźnie jak najgłębiej wniknąć w kobietę. Jeśli jest to niepożądane, pozycję można nieznacznie zmodyfikować. Na przykład, nawet przy niewielkim obniżeniu nóg, dziewczyna będzie w stanie kontrolować męską aktywność. To pozwoli mu kompetentnie kierować swoimi działaniami i orientować się w jego potrzebach.
Ponadto ta seksualna dyspozycja partnerów zwiększa szanse kobiety na osiągnięcie orgazmu. Faktem jest, że w pozycji misjonarskiej mężczyzna dość często i ściśle styka się z łechtaczką. Ten obszar jest bardzo wrażliwy, a zakończenia nerwowe łatwo i szybko reagują na tarcie, co prowadzi do przyjemnego szczytowania.
Kobiety są w stanie doświadczyć dwóch rodzajów orgazmów - łechtaczki i pochwy. Jeśli to drugie wymaga koordynacji i pewnego wysiłku ze strony obojga partnerów, to pierwsze jest kilkakrotnie łatwiejsze do osiągnięcia.
Niektórzy eksperci uważają również, że uprawianie seksu w pozycji misjonarskiej znacznie ułatwia i przyspiesza proces zapłodnienia. Sekret tkwi w tym, że w pozycji „leżącej” plemnik szybciej dociera do komórki jajowej. A głęboka penetracja skraca jej obecność w pochwie, gdzie umiera większość plemników.
Jednak przeciwnicy pozycji misjonarskiej zwracają również uwagę na kilka wad. Na przykład taki kontakt praktycznie nie pozostawia żadnej możliwości wyrażenia siebie. Może to szczególnie niepokoić kobiety aktywne, które nie są przyzwyczajone do ukrywania swojej seksualności. Również pozycja misjonarska jest w niełasce u mężczyzn, którzy lubią wizualnie cieszyć się nie tylko twarzą, ale także ciałem swojej partnerki. Kolejną wadą jest konieczność ciągłego kontrolowania się przez przedstawicieli silniejszej płci, aby nie „zmiażdżyć” dziewczyny swoją wagą. Chociaż warto zauważyć, że niektóre piękności uwielbiają bliski kontakt z silnym męskim ciałem.