Test Turinga powstał pod koniec lat 40. ubiegłego wieku. Angielski matematyk Alan Matheson Turing próbował zrozumieć, czy roboty potrafią myśleć. To właśnie skłoniło go do wymyślenia.
Historia powstania testu Turinga
Angielski matematyk Alan Matheson Turing jest znany jako wyjątkowy specjalista w dziedzinie informatyki, informatyki i kryptografii. To on stworzył prototyp nowoczesnego komputera (komputer Turinga). Naukowiec miał wiele innych osiągnięć. Pod koniec lat 40. ubiegłego wieku matematyk zaczął się zastanawiać, jaki rodzaj inteligencji elektronicznej można uznać za rozsądny i czy robot może tak bardzo zbliżyć się do ludzkich zachowań, że rozmówca nie zrozumie, kto tak naprawdę jest przed nim.
Pomysł stworzenia ciasta zrodził się po upowszechnieniu się w Anglii gry w naśladownictwo. Ta modna na tamte czasy zabawa polegała na udziale 3 graczy - mężczyzny, kobiety i sędziego, w roli którego mogła pełnić osoba dowolnej płci. Mężczyzna i kobieta poszli do oddzielnych pokoi i wręczyli sędziemu notatki. Ze względu na styl pisania i inne cechy, sędzia powinien był zrozumieć, które nuty należą do zawodnika tej czy innej płci. Alan Turing zdecydował, że jednego z uczestników można zastąpić maszyną elektroniczną. Jeżeli eksperymentator w procesie elektronicznej komunikacji na odległość nie potrafi określić, który z rozmówców jest realną osobą, a kto robotem, test można uznać za zdany. I to powinno być powodem uznania inteligencji sztucznej inteligencji.
Przystąpienie do testu
W 1950 roku Alan Turing sformułował system pytań, który mógł przekonać ludzi, że maszyny potrafią myśleć.
Z czasem test został zmodernizowany, a nie maszyny, ale boty komputerowe zaczęły coraz częściej pełnić funkcję obiektów testowych. Przez cały okres istnienia testu tylko nielicznym programom udało się go zdać. Ale niektórzy eksperci kwestionowali ten sukces. Prawidłowe odpowiedzi można wytłumaczyć zbiegiem okoliczności i nawet w najlepszych przypadkach programy były w stanie odpowiedzieć na nie więcej niż 60% pytań. Nie udało się osiągnąć pełnego zbiegu okoliczności.
Jednym z programów, które pomyślnie przeszły test Turinga, była Eliza. Jej twórcy obdarzyli sztuczną inteligencję umiejętnością wydobywania słów kluczowych z wypowiedzi osoby i komponowania kontrpytań. W połowie przypadków ludzie nie mogli rozpoznać, że komunikują się z maszyną, a nie z żywym rozmówcą. Część ekspertów kwestionowała wynik testu ze względu na to, że organizatorzy wcześniej ustawili tematy do komunikacji na żywo, a uczestnicy eksperymentu nawet nie zdawali sobie sprawy, że robot może udzielać odpowiedzi i zadawać pytania.
Udane można nazwać zdaniem testu przez program opracowany przez obywatela Odessy Jewgienija Gustmana i rosyjskiego inżyniera Władimira Weselowa. Naśladowała osobowość chłopca w wieku 13 lat. 7 czerwca 2014 został przetestowany. Wzięło w nim udział 5 botów i 30 prawdziwych osób. Tylko 33 na 100 jurorów było w stanie określić, jakie odpowiedzi udzieliły roboty, a które były prawdziwymi ludźmi. Taki sukces można wytłumaczyć nie tylko dobrze zaprojektowanym programem, ale także faktem, że inteligencja trzynastoletniego nastolatka jest nieco niższa niż u osoby dorosłej. Być może ta okoliczność wprowadziła część ławy przysięgłych.
Przeciwników uznania wyniku przemawia również fakt, że Zhenya Gustman, który stworzył program, napisał go w języku angielskim. Podczas testów wielu sędziów przypisywało dziwne reakcje maszyny lub unikanie odpowiedzi nie tylko wiekowi docelowego rozmówcy, ale także barierze językowej. Uważali, że robot, którego wzięli za człowieka, nie zna dobrze języka.
Od czasu stworzenia testu Turinga, następujące programy również zbliżyły się do jego pomyślnego przejścia:
- "Głęboki błękit";
- „Watson”;
- "Parować".
Nagroda Loebnera
Przy tworzeniu programów i nowoczesnych robotów eksperci nie uważają zdania testu Turinga za zadanie nadrzędne. To tylko formalność. Sukces nowego rozwoju nie zależy od wyników testów. Najważniejsze, żeby program był użyteczny, wykonywał określone zadania. Ale w 1991 roku ustanowiono Nagrodę Lebnera. W jego ramach sztuczne inteligencje konkurują ze sobą o pomyślne zdanie testu. Istnieją 3 kategorie medali:
- złoto (komunikacja z elementami wideo i audio);
- srebro (do korespondencji tekstowej);
- brąz (przyznany samochodowi, który osiągnął najlepszy wynik w tym roku).
Złote i srebrne medale nie zostały jeszcze nikomu przyznane. Regularnie wręczane są brązowe nagrody. Ostatnio pojawia się coraz więcej zgłoszeń do udziału w konkursie, ponieważ powstają nowe komunikatory i boty czatowe. Konkurs ma wielu krytyków. Szybki rzut oka na protokoły uczestników z ostatnich dziesięcioleci pokazuje, że maszynę można łatwo wykryć za pomocą mniej skomplikowanych pytań. Najbardziej utytułowani zawodnicy przytaczają też trudność rywalizacji Lebnera ze względu na brak programu komputerowego, który mógłby prowadzić porządną rozmowę przez pięć minut. Powszechnie przyjmuje się, że zgłoszenia konkursowe są tworzone wyłącznie w celu otrzymania niewielkiej nagrody przyznawanej najlepszemu uczestnikowi roku, a nie na więcej.
Obecnie test Turinga otrzymał kilka nowoczesnych modyfikacji:
- odwrócony test Turinga (należy wprowadzić kod zabezpieczający, aby potwierdzić, że użytkownik jest człowiekiem, a nie robotem);
- minimalny test intelektualny (przyjmuje tylko opcje „tak” i „nie” jako odpowiedzi);
- Metatest Turinga.
Wady testu
Jedną z głównych wad testu jest to, że program ma za zadanie oszukać osobę, zmylić ją, aby uwierzyła w komunikację z prawdziwym rozmówcą. Okazuje się, że tego, kto umie manipulować, można uznać za myślącego i można to zakwestionować. W życiu wszystko dzieje się trochę inaczej. W teorii dobry robot powinien jak najdokładniej naśladować ludzkie działania i nie dezorientować rozmówcy. Programy zaprojektowane specjalnie do zaliczenia testu unikają odpowiedzi w odpowiednich miejscach, cytują ignorancję. Maszyny są zaprogramowane tak, aby korespondencja wyglądała jak najbardziej naturalnie.
Wielu naukowców uważa, że w rzeczywistości test Turinga ocenia podobieństwo zachowań mowy ludzi i robotów, ale nie zdolność sztucznej inteligencji do myślenia, jak twierdzi twórca. Sceptycy twierdzą, że nastawienie na takie testy spowalnia postęp i uniemożliwia postęp nauki. W ubiegłym stuleciu zdanie testu było wielkim osiągnięciem, a nawet czymś fantastycznym, ale obecnie zdolności komputera do „odpowiadania jak człowiek” nie można nazwać nadprzyrodzoną.