Karmienie piersią jest najlepszą opcją żywieniową dla dziecka. Organizmy zarówno matek, jak i dzieci zdają się dostrajać do siebie, pozwalając karmiącej kobiecie wyprodukować wystarczającą ilość mleka, a dziecku otrzymać wszystko, co najbardziej potrzebne i przydatne z takiego pożywienia. Jednak mleko matki ma tendencję do gwałtownego zmniejszania się, a także do wzrostu. Za to może odpowiadać kilka czynników.
Istnieje mit, że co druga kobieta nie jest zdolna do karmienia piersią. Jednak lekarze są pewni: nie ma „niemlecznych” matek, ponieważ u kobiety natura nałożyła karmienie dziecka od pierwszych dni jego życia.
Laktacja to niezwykle złożony proces obejmujący wiele układów w ciele. Na przykład wyższa aktywność nerwowa osoby jest bezpośrednio odpowiedzialna za kształtowanie się instynktu macierzyńskiego u kobiety. Sygnały z włókien nerwowych trafiają do mózgu, czyli przysadki mózgowej, która odpowiada za produkcję hormonów. Głównym hormonem jest prolaktyna, to dzięki niemu pierś nabiera zdolności szybkiego napełniania mlekiem. Ale jeśli niepowodzenie wystąpi na którymkolwiek z etapów, cały proces laktacji może zostać zakłócony zarówno w górę, jak i w dół.
Wrogami „mlecznych rzek” są zmęczenie, depresja, załamania nerwowe, stres. Myśl tylko o sobie i swoim dziecku, stań się samolubny przynajmniej na chwilę. Nie ma takich zmartwień i problemów, których nie można by odsunąć na bok lub przerzucić na barki bliskich. Stres i hormon odpowiedzialny za mleko ludzkie (prolaktyna) nie są ze sobą w żaden sposób powiązane, ale napięcie nerwowe może znacząco wpływać na inny hormon, oksytocynę, która powoduje wypływ mleka z piersi. Ten biologiczny mechanizm (tzw. „odruch oksytocynowy”) zapobiega wypływowi mleka w napiętych i trudnych czasach. U prymitywnej matki, z dzieckiem w ramionach uciekającym przed niebezpieczeństwem, wypływ mleka nagle się zatrzymał. W stanie spokoju wznowiono wypływ mleka. A u współczesnych kobiet ze strachem, napięciem, podnieceniem i bólem mleko jest zablokowane i nie wypływa. Jeśli matka karmiąca nie uspokoi się przez długi czas, następuje stagnacja, mleko wypala się, laktacja zanika.
Jedną z przyczyn braku mleka może być cięcie cesarskie, stosowanie leków przeciwbólowych podczas porodu oraz leków na skurcz macicy po porodzie. Ale to nie jest powód, aby nie wkładać dziecka do piersi. Ssanie bezpośrednio stymuluje zakończenia nerwowe skóry na brodawce, to one wysyłają sygnały do przysadki mózgowej, która stopniowo zareaguje produkcją hormonów, a mleko nadal zacznie napływać.
Niewłaściwa technika karmienia piersią może również zmniejszyć podaż mleka. Upewnij się, że dziecko chwyta całą aureolę brodawki, tak aby pierś nie uciskała mu nosa, aby ssał, ciasno owijając się wokół niego ustami. W pierwszym miesiącu staraj się jak najczęściej karmić maluszka, a jeśli zaśnie przy piersi, dotknij policzka i obudź go. Wtedy dziecko będzie pełne, a mleko zacznie być produkowane w wystarczających ilościach. Jeśli kobieta odczuwa ból związany z otarciami i popękanymi brodawkami, nie jest to powód do zaprzestania karmienia lub zmniejszenia liczby aplikacji. Sytuację można uratować, stosując kremy lecznicze i specjalne silikonowe nakładki na piersi.
Mleko może zniknąć po długiej przerwie w karmieniu, poważnej chorobie kobiety, a także po operacji piersi (przed lub po urodzeniu dziecka). Przyjmowanie doustnych środków antykoncepcyjnych czasami powoduje również zmniejszenie laktacji. W okresie karmienia należy powstrzymać się od przyjmowania tabletek zawierających hormony estrogenowe (męskie) oraz stosować środki antykoncepcyjne zawierające minimalną ilość tylko jednego hormonu żeńskiego – progestagenu. Lub tymczasowo przełącz się na barierową metodę antykoncepcji.
I oczywiście matka karmiąca, podobnie jak jej dziecko, potrzebuje dobrego wypoczynku, regularnych spacerów w powietrzu, zdrowej diety i snu. A potem wszystko będzie dobrze z laktacją.