Dość często dziecko odmawia pójścia do przedszkola w okresie adaptacji do placówki przedszkolnej. Z biegiem czasu sytuacja zmieni się na lepsze, ale wcześniej rodzice muszą zdobyć cierpliwość.
Powody, dla których dziecko nie chce iść do ogrodu, mogą być bardzo różne - od niemożności dostrzeżenia rozłąki z rodzicami po brak miłości do nauczyciela, reżimu, jedzenia. Dlatego w każdym przypadku rodzice będą musieli sami się o tym przekonać.
Konieczne jest wcześniejsze przyzwyczajenie dziecka do ogrodu, a nie bezpośrednio przed wyjściem matki z urlopu macierzyńskiego do pracy. Jeszcze przed tym momentem trzeba opowiedzieć dziecku, jak fajnie i ciekawie jest w przedszkolu, ale na razie jest za małe, żeby tam chodzić i bawić się z innymi dziećmi. Wtedy z niecierpliwością czeka na odwiedziny w przedszkolu jako na wakacje.
Najpierw dziecko jest zabierane na dzienny spacer, aby poznać nauczyciela i dzieci. Następnie czas przebywania jest zwiększany i stopniowo doprowadzany do całego dnia. Ale jeśli nawet po tym dziecko nie idzie do przedszkola, ale szuka wszystkich sposobów na pozostanie w domu, rodzice będą musieli być przygotowani na trudną walkę.
Po pierwsze, nie można okazywać słabości, iść za przykładem i zostawić dziecka w domu, a także współczuć mu. Czując, że może manipulować rodzicami, dziecko będzie jeszcze bardziej kapryśne. Liberalizm w tej sytuacji tylko pogorszy sytuację.
Po drugie, spróbuj znaleźć kompromis. Jeśli przyczyną jest nieprzyjemne dla dziecka menu, stopniowo przyzwyczajaj go do potraw przedszkolnych, gotując je w domu. Gdy dziecko nie lubi nauczyciela lub nie ma wspólnego języka z zespołem, można spróbować negocjować z administracją i być przez jakiś czas obecny w grupie z dzieckiem, aby upewnić się, co się dzieje osobiście. Pomoże to dziecku szybciej się przystosować.
Ale w każdym razie dziecko powinno początkowo wiedzieć, że ogród jest dla niego taką samą odpowiedzialnością, jak praca dla rodziców. I wtedy zrozumie, że walka tutaj nie ma sensu i będzie zmuszony szukać pozytywnych chwil w przedszkolu.