Dlaczego Moje Dziecko Nie Jest Takie Jak Wszyscy?

Spisu treści:

Dlaczego Moje Dziecko Nie Jest Takie Jak Wszyscy?
Dlaczego Moje Dziecko Nie Jest Takie Jak Wszyscy?

Wideo: Dlaczego Moje Dziecko Nie Jest Takie Jak Wszyscy?

Wideo: Dlaczego Moje Dziecko Nie Jest Takie Jak Wszyscy?
Wideo: Dlaczego Moje DZIECKO NIE CHCE SPAĆ w nocy? - Hej Rodzice - odc. 7 2024, Listopad
Anonim

Od czasu do czasu zastanów się nad tym, jeśli nie wszyscy, to bardzo wielu rodziców. Kiedy nasze dziecko nie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami, robi coś złego, reaguje w zły sposób lub odwrotnie, nie robi tego, co wszystkie inne dzieci już robią w tym wieku, to mamy dwa pytania. Po pierwsze, co jest nie tak z moim dzieckiem? Po drugie: za czym tęskniłem, gdzie popełniłem błąd jako matka? Spróbujmy spekulować i zrozumieć.

Dlaczego moje dziecko nie jest takie jak wszyscy?
Dlaczego moje dziecko nie jest takie jak wszyscy?

Kim są ci „wszyscy”?

Zacznijmy od słowa „wszystko”. W rozpaczy lub w złości mówimy coś w stylu: „Wszystkie dzieci to robią!” Ale obiektywnie rzecz biorąc, wnioski wyciągamy tylko na podstawie obserwacji kilku innych dzieci, a także ogólnych wyobrażeń o tym, czym jest prawidłowe dziecko. Powiedzmy, że jest duża grupa dzieci, które recytują poezję w wieku dwóch lat i jest równie duża grupa, która mówi własnym, „ptasim” językiem. Kto jest bardziej normalny i poprawny, jeśli w obu grupach jest mniej więcej taka sama liczba dzieci, a w szkole różnica między nimi zostanie zniwelowana do minimum?

image
image

Nasza próba jako całość sprowadza się do trzech do pięciu znajomych dzieci, o których wiemy, że na przykład ekspresyjnie recytują poezję na stołku. Jednocześnie zapominamy, że nie widzimy problemów tych dzieci. I jestem pewien, że nie ma dzieci bez szczególnych cech. Są tylko niewystarczająco uważni rodzice.

Nigdy nie będziesz wystarczająco dobry

Mam dwójkę dzieci. Są różne i oba w jakiś sposób nie mieszczą się w normach. Martwi mnie to, że nawet dwie kochające się babcie nie akceptują ich takimi, jakimi są. Zwłaszcza starszy, przedszkolak. Często krytykuję syna, bo wydaje mi się taki duży w porównaniu z najmłodszymi. Ale po rozmowie z babciami rozumiem: moja krytyka jest niczym w porównaniu z ich opinią, opinią przedstawicieli społeczeństwa.

Akceptuję moje dzieci takimi, jakie są i nie szukam w nich wad. Widzę ich cechy i skłonności do pomocy tam, gdzie jest to potrzebne. I czasami myślę, że jeśli boli mnie myśl, że krewni nie akceptują dzieci, to jak będą się czuły dzieci, zwłaszcza gdy trochę podrosną? Dlaczego nasze społeczeństwo jest tak nietolerancyjne wobec jakichkolwiek, nawet najmniejszych różnic?

Porównywanie ze standardem, ocenianie i potępianie „zapóźnień”, „nie tak” to ulubiona rozrywka znudzonych obywateli. Czy my, matki, powinniśmy iść za przykładem tych ludzi i przyjąć ich punkt widzenia na własne dziecko? Myśle że nie.

Myślę, że w naszych czasach to my, rodzice, musimy zmienić ogólną sytuację w społeczeństwie. Musimy mówić o akceptacji, o znaczeniu zrozumienia wszystkich dzieci, a nie tylko tych „normalnych”. Powinniśmy wprost przekazać innym nasz punkt widzenia: tak, moje dziecko jest inne, ale to nie czyni go gorszym. Nie tak, nie znaczy gorzej.

Kiedy my i dziecko jesteśmy oceniani negatywnie, martwimy się. Zaczynamy studiować artykuły, tabele norm. Staramy się zrozumieć, czy wszystko jest w porządku, czy dziecko wpisuje się w ramy wyznaczone przez społeczeństwo, psychologów, nauczycieli i lekarzy. Cóż, jeśli tak jest! Uspokaja i udowadnia: wszystko w porządku, radzę sobie, dziecko rośnie i rozwija się tak, jak powinno. A jeśli nie?

Jeśli dziecko nie pasuje do norm

Pewnego dnia nagle widzisz w swoim dziecku coś przerażającego. Objaw, niepokojące zachowanie lub fizyczna manifestacja. Co to jest - nie jest jasne, straszne jest pytanie, ponieważ boisz się samej odpowiedzi. I nie możesz dzielić się swoimi obawami z najbliższymi, bo wiesz – łatwiej nie będzie, a może będzie tylko gorzej. Jeśli masz niespokojne babcie, zwariują i doprowadzą cię.

Co robić? Moją główną radą jest przezwyciężenie strachu, stawienie czoła sytuacjom i znalezienie odpowiedzi. Możesz znaleźć opcje odpowiedzi w Internecie, wymieniając objawy, które Cię niepokoją, a dobry specjalista pomoże potwierdzić lub zaprzeczyć Twoim obawom. Według statystyk najczęściej matki boją się nieoczekiwanych, „nieodpowiednich” zachowań dzieci, zwłaszcza starszych przedszkolaków i uczniów, ale niewiele osób szuka dobrego psychologa dziecięcego, ograniczając się w końcu do anonimowej komunikacji na forach matek.

Ale bez względu na to, jak przerażający jesteś, idź do specjalisty. Tylko w ten sposób będziesz w stanie zaakceptować zaistniałą sytuację, przestać męczyć się z nieznanym i wreszcie zacząć działać, naprawdę pomagać dziecku, jak przystało na mamę.

Jak wszyscy inni: być albo nie być

W tej chwili, jako matki, niepokoi mnie pytanie: a co, jeśli próbując za wszelką cenę zbliżyć dziecko do pewnego „standardowego modelu normalnego dziecka”, coś w nim zniszczymy? A jeśli straci coś ważnego, co wyróżnia go na lepsze?

Nieustannie powtarzamy zdanie „wszystkie dzieci są różne”, ale jednocześnie chcemy, aby nie różniły się zbytnio od siebie. Aby wszystko robili równie dobrze i zachowywali się cicho i skromnie.

Kategoryczne niedopasowanie w ramie

Pomyśl o sobie w dzieciństwie, młodości i młodości. Na przykład przez bardzo długi czas martwiłem się, co ludzie o mnie pomyślą, jak wyglądam. Włożyłem dużo wysiłku, aby dopasować się do zespołu, nie być gorszym od innych, nie robić i nie mówić głupich rzeczy. Niemniej jednak od czasu do czasu kontrola nad sobą słabła i robiłem coś, co czyniło mnie obiektem bliskiej wrogiej uwagi. "Co jest ze mną nie tak?" - myślałem w takich chwilach. Teraz znam odpowiedź.

Jako nastolatkowie, a potem młodzi ludzie staramy się trzymać w pewnych granicach, aby z sukcesem dołączyć do pożądanego kręgu społecznego. Ale dla niektórych jest to łatwe, a dla innych znacznie trudniejsze. Nazywam to „przewlekłą niepisaniem”. Twoje „ja”, Twoja prawdziwa osobowość okazuje się większe i szersze niż dopuszczalne normy, stąd wszystkie incydenty, które później sprawiają, że czujesz się zawstydzony. Chcemy być akceptowani, kochani i radowani, dlatego jest to podwójnie bolesne, jeśli to nie działa.

image
image

Jest jeszcze jeden ważny aspekt pragnienia bycia „normalnym”, pragnienie stawiane przez społeczeństwo, rodziców i już wspierane przez Ciebie – problem ze znalezieniem swojego „ja”. Kiedyś, w wieku 30 lat, dorosły zadaje sobie pytanie: przestań, gdzie ja sam w tych wszystkich kadrach dbam o obraz i inne świecidełka? Kim jestem i czego naprawdę chcę? Dlaczego jestem niezadowolony z tego, co mam? Jak mogę się odnaleźć? A ludzie poświęcają czas, pieniądze i energię, aby zebrać się w teraźniejszość, nie przygniecioną konwencjonalnymi ramami normalności. Aż nagle okazuje się, że twoje szczęście tkwi w tym, co kochałeś robić w dzieciństwie i młodości, ale powiedziano ci, że to wszystko jest nonsensem.

Albo spójrz na inne zdjęcie. Wokół ciebie są setki ludzi, którzy w dzieciństwie byli uważani za normalnych, dobrze pasują do ram. Ktoś ma też złoty medal za sukces szkolny. Ale ile „normalnych dzieci” z wzorowym zachowaniem i przyzwoitymi ocenami w swoich pamiętnikach stało się odnoszącymi sukcesy, inteligentnymi, interesującymi dorosłymi? Jeśli 15 lat po ukończeniu szkoły spotkasz swoich kolegów z klasy, okazuje się, że po maturze większość z nich podąża utartą ścieżką.

Często bycie normalnym oznacza bycie nudnym i przewidywalnym. A dla naszych dzieci chcemy, aby dorosły i żyły o wiele ciekawszym i bardziej pełnym życiem niż my. A czasem to samo pragnienie – pragnienia więcej, czegoś innego niż ta codzienność, wyprowadza już Ciebie i dziecko poza ramy „normalności”.

Co więc robimy z „niewłaściwymi” dziećmi?

A teraz, gdy zdaliśmy sobie sprawę z głównych pułapek bycia „jak wszyscy inni”, musimy opracować plan, co zrobić z dziećmi, które naprawdę nie pasują do norm.

1. Zaakceptuj swoje dziecko takim, jakim jest. Bez względu na to, co z nim jest, co ty lub społeczeństwo w nim nie lubi. Różnica między mamą a społeczeństwem polega na tym, że społeczeństwo mówi: „Nie jesteś taki. Popraw się albo nie zaakceptujemy cię i nie pokochamy”. Mama mówi: „Kocham cię tylko dlatego, że jesteś moim dzieckiem. I mogę pomóc ci stać się lepszym”.

2. Są rzeczy, które można zmienić, takie jak luki w wiedzy i umiejętnościach. Zabiera to tylko więcej czasu i wysiłku, zwłaszcza ze strony rodziców. W końcu nie możesz po prostu powiedzieć „przestań i wyzdrowiej!” Aby dziecko magicznie się zmieniło. Nie, to praca dla was obojga.

image
image

A są rzeczy, których nie możesz zmienić, bo to niemożliwe. Mówię o procesach fizycznych i psychicznych w ciele, o diagnozach i zespołach. W takim przypadku musisz dowiedzieć się jak najwięcej o diagnozie i metodach adaptacji i rehabilitacji, jak się ją leczy i co można zrobić.

3. Granice normy są bardzo niejasne, bardzo wiele stanów nie ma diagnozy, ale stwarza trudności dzieciom, a rodzice nie rozumieją, na czym polega problem. Na przykład, jeśli przeczytasz listę objawów zespołu Aspergera, możesz łatwo złapać od pięciu do dziesięciu z nich. Co z tego wyniknie? Być może go masz, ale może nie. To tylko wskazówka, że wszyscy jesteśmy… różni! Postrzegamy rzeczywistość na różne sposoby i reagujemy na to, co się dzieje.

Ktoś uważa, że wspomniany przeze mnie zespół Aspergera to wysoce funkcjonalna forma autyzmu (przerażająca, prawda?), ale wielu badaczy w ogóle nie przypisuje tego zespołu chorobom – bo może to być po prostu cecha mózgu, która nie czyni człowieka gorzej, ale czyni go trochę innym. I nagle może to być zaletą, jeśli znasz swoje mocne strony.

Zadaniem matki wyjątkowego dziecka (przez słowo „specjalny” mam na myśli osobę, która nie chce wpasować się w ramy wyznaczone przez społeczeństwo) nie jest krytykowanie go i nie wywieranie na niego presji, bo społeczeństwo zrobi to za Ty zresztą nie martw się, ale śledź, zapisz jego cechy i zastanów się, jak to poprawić. Miękko, z miłością, poprzez gry, kreatywne wspólne działania, pozytywną motywację.

4. Poszukaj mocnych stron Najpierw sporządź listę swoich obaw i opracuj plan korekty. Następnie koniecznie dowiedz się, jakie są talenty i mocne strony dziecka. Co kocha, wie jak, czym się interesuje, co go uszczęśliwia. Szczęście jest tutaj głównym słowem.

Harmonijny i zrównoważony rozwój wygląda tak: wzmacniasz słabości dziecka, wykorzystując jego motywację i zainteresowania w mocnych obszarach. Na przykład: aby poprawić technikę czytania mojego syna, kupuję książki o samochodach z naklejkami. I choć teraz czyta cicho iz wahaniem (jest przedszkolakiem, ale w szkole byłby zasypany uwagami), nie męczę się „czytaj głośniej!” Ponieważ najważniejszą rzeczą w czytaniu nie jest szybkość ani ekspresja, ale zrozumienie znaczenia i zapamiętywanie. I tutaj jesteśmy w porządku. A jeśli komuś nie podoba się szybkość i głośność, to mam przed tą osobą coś do odpowiedzi!

Mama jest praktycznie jedyną osobą w dziecku, która zna go najlepiej. Wykorzystaj swoją siłę i wiedzę dla dobra dziecka. Wydawaj swoje zasoby nie na krytykę, ale na tworzenie. Do czego jeszcze jesteśmy potrzebni?

Julia Syrych.

Projektant. Pisarz. Matka.

Autorka książki „Pozytywne macierzyństwo, czyli jak łatwo i skutecznie wychowywać dzieci”

Zalecana: