Słowo „homofobia” stało się ostatnio często używanym terminem, który jest teraz jeszcze częściej używany przez polityków niż przez samych przedstawicieli mniejszości seksualnych.
Definicja homofobii
W tłumaczeniu z greckiego „homo” oznacza „podobny, ten sam”, a „phobos” - „strach, strach”. Homofobia odnosi się do negatywnych reakcji na homoseksualizm i jego przejawy. Termin ten został po raz pierwszy użyty w 1972 roku przez psychiatrę George'a Weinberga w jego książce Society and the Healthy Homosexual. Dziś termin ten obecny jest również w międzynarodowych oficjalnych dokumentach Parlamentu Europejskiego.
Sam Weinberg pierwotnie definiował homofobię jako lęk przed kontaktem z homoseksualistami i niechęć homoseksualistów do siebie. Definicja ta została poszerzona w 1982 r. przez Ricketta i Hudsona, by odnosić się do emocji wstrętu, niepokoju, dyskomfortu, złości, strachu, jakich mogą doświadczać heteroseksualiści wobec gejów i lesbijek.
Co ciekawe, do 1972 roku homofobia w psychiatrii oznaczała lęk przed monotonią i monotonią, a także lęk lub wstręt do płci męskiej.
Dość często można usłyszeć całkiem uczciwy komentarz, że słowo „homofobia” nie jest do końca właściwe, ponieważ „fobia” oznacza strach. Tak więc osoba z agorafobią boi się otwartych przestrzeni, a z akrofobią - wysokości. Ludzie zazwyczaj nie boją się homoseksualistów, ale mogą nie sympatyzować z nimi lub być przeciwni rozprzestrzenianiu się takiego zjawiska w społeczeństwie.
Rzeczywiste problemy
Homoseksualiści, którzy są szanowanymi obywatelami, z pewnością zasługują na szacunek i akceptację na równi z przedstawicielami tradycyjnej orientacji. Ich dyskryminacja, obelgi i agresja wobec nich są niedopuszczalne.
Ale ostatnio pojawiła się tendencja, raczej ze strony wielu polityków, do narzucania społeczeństwu promocji homoseksualizmu, a nawet pojawiły się pogłoski, że niektórzy naukowcy uznali homofobię za chorobę psychiczną. Ale często zdarza się, że ludzie mają różne opinie na różne tematy i raczej dziwne jest określanie ich jako osób z zaburzeniami psychicznymi tylko dlatego, że mają różne opinie na temat różnych orientacji seksualnych.
Agresywna i uparta propaganda często przynosi odwrotny skutek, zwiększając homofobię, ponieważ tradycyjni ludzie postrzegają to jako narzucanie im homoseksualizmu. Boją się, że niedługo sami mogą stać się tzw. mniejszością, a już będą musieli bronić swojego prawa do heteroseksualności.
Problem równowagi między potrzebami i prawami przedstawicieli tradycyjnych i nietradycyjnych orientacji jest wciąż aktualny i można go rozwiązać, gdy ludzkość osiągnie wysoki poziom świadomości.
Również na tle systematycznego spadku liczby urodzeń w krajach, które obecnie nazywa się „cywilizowanymi”, istnieje dla nich niebezpieczeństwo w rywalizacji z innymi krajami, których populacja jest liczniejsza. W związku z tym konsekwencje promowania związków osób tej samej płci mogą mieć również negatywne konsekwencje.