Relacje Bez Zobowiązań: Osobiste Doświadczenia

Relacje Bez Zobowiązań: Osobiste Doświadczenia
Relacje Bez Zobowiązań: Osobiste Doświadczenia

Wideo: Relacje Bez Zobowiązań: Osobiste Doświadczenia

Wideo: Relacje Bez Zobowiązań: Osobiste Doświadczenia
Wideo: Czy istnieje seks bez zobowiązań? Tłumaczy Robert Rutkowski 2024, Marsz
Anonim

Przyjaźń między mężczyzną a kobietą często przeradza się w coś więcej. Ufając osobie z najbardziej intymnymi myślami i pragnieniami, ryzykujesz, że staniesz się ważniejszą częścią jej życia, czy ci się to podoba, czy nie.

Relacje bez zobowiązań: osobiste doświadczenia
Relacje bez zobowiązań: osobiste doświadczenia

Wspaniale jest mieć u boku dobrego przyjaciela. Wcale nie wstydziłem się tego, że był cztery lata młodszy. Młoda, wesoła, charyzmatyczna. Znaleźliśmy wspólny język od pierwszego dnia, w którym się spotkaliśmy. Podobne zainteresowania, lustrzany charakter, błyskotliwy humor. Tak się jednak złożyło, że nasza roczna przyjaźń w pewnym momencie przerodziła się w intymność. Pierwsze myśli były takie, że popełniliśmy duży błąd, wystarczy zapomnieć i przywrócić wszystko do punktu wyjścia. Ale nie mogliśmy przestać. Z dnia na dzień zbliżaliśmy się do siebie. W ciągu dnia spacery w przenikliwym mrozie, gorąca herbata, a wieczorami programy telewizyjne, rozmawianie do białego rana. Postanowił, że byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli razem mieszkać. Tak, to był jego wybór. Oto tylko jedna poprawka: „Nie będę w stanie nikogo kochać. I nie mogę też być z jednym. Nie chcę cię skrzywdzić, więc żyjmy razem, ale pozostańmy przyjaciółmi. Najbliżsi. My będzie miał związek bez zobowiązań."

Zakochana po uszy, oczywiście zgodziłam się. W tym czasie nastawiałam się na to, że lepiej zasnąć obok niego, nawet jeśli trzeba się tym dzielić z kimś innym, niż być zupełnie bez niego. „Nie jestem głupią dziewczyną. Pożyjmy trochę, on zobaczy, jaką wspaniałą gospodynią jestem, lojalna i opiekuńcza, a tam nie jest daleko od wzajemności” – pomyślałem.

Wynajęliśmy małe przytulne mieszkanie, zgodziliśmy się za nie wspólnie zapłacić. Postanowili też uniknąć budżetu ogólnego. Zaletami naszego współistnienia był brak konfliktów, sporów, wyjaśnianie relacji. Nikt nie jest nikomu nic nie winien. Oboje możemy teoretycznie pozwolić sobie na komunikację z płcią przeciwną.

Ale te zalety logicznie nasuwały się same. Co powinienem był usłyszeć jego codzienne zdanie: „Kochanie, jesteśmy z tobą przyjaciółmi”. Uśmiechnęłam się, patrząc mu w oczy, a kiedy opuścił próg, jadłam się myśląc o tym, gdzie iz kim teraz spędza czas. Nie, zawsze wracał do domu na noc. Nigdy nie zauważyłem u niego zapachu cudzych kobiecych perfum. Wiedziałem nawet, że był z naszym wspólnym przyjacielem. Ale te myśli stawały się coraz bardziej natrętne. Dolna granica … dolna granica jest trudna do zdefiniowania, ponieważ nasza relacja wciąż trwa.

Tuż przed wyruszeniem na taką przygodę dobrze zastanów się, czy twoje uczucie, a nawet zakochanie jest warte takich nerwów i sił.

Zalecana: