Poddawać się pokusie czy dławić ziemię pod stopami? Poddawać się woli żywiołów czy rozsiewać słomę? Podjęcie decyzji nie jest łatwe, ale gdy już wybierzesz trasę, postaraj się podążać nią do końca.
Róg obfitości trudno się oprzeć, więc ogranicz się do wszystkiego, co nadal pozostaje pod Twoją kontrolą. Przede wszystkim dotyczy to wszelkiego rodzaju rozrywek i przyjemności. Jeśli wręcz przeciwnie, chcesz się naćpać z „swobodnego spadania”, pozwól sobie na wszystko, co przyjdzie ci do głowy, na wszelkie bzdury. Nikt nie wie, który scenariusz będzie bardziej udany. Skoncentruj się na tym, w co sam wierzysz.
Graj w wodewil z pokusą, prowadź go za nos, oszukuj. Niech się tobą znudzi i zniknie jak kot z Cheshire. Uśmiechnięty i nadal filozofujący mieszkaniec hrabstwa Chestershire – twoja ucieleśniona pokusa – nadal będzie całkowicie w twojej mocy i pod twoją kontrolą.
Rozegraj w sobie kuszący scenariusz i zdecyduj, czy naprawdę tego chcesz. Jeśli tak, śmiało. Oczywiście ważne jest również przemyślenie możliwych konsekwencji i szczegółów akcji „postkomedii”, w przeciwnym razie możesz spotkać się z nieprzyjemnym rozczarowaniem lub nieprzewidzianymi trudnościami.
Spraw, aby „zakazany owoc” stał się fantasmagorią, upiorną wizją, nieistniejącym cieniem. Groteskowe i „zwiewne” pragnienie tylko cię rozbawi, ale w żaden sposób nie wpłynie na twoje życie, jeśli w pewnym momencie sam tego nie chcesz.
Będziesz musiał wykazać się duchową siłą, aby oprzeć się pokusom. Pozostaje tylko ustalić, co konkretnie kusi? Czy pociąga Cię zwykły komfort lub pragnienie przygody? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi i nie może być.
Musisz zrozumieć, że sposób, w jaki wyrażasz swoje pragnienia, ostatecznie zadecyduje o wyniku. „Nie chcę tego, czego chcę - daj spokój, czego nie potrzebuję” - tak się nie dzieje. Porzucając swoje priorytety, stracisz „szkuner” w burzy codziennego zgiełku. Kołysząc się przez długi czas między dwoma brzegami, ryzykujesz po prostu zmęczenie i „utonięcie” z braku paliwa.
Małostkowość i żądza ekscesów kuszą, a silne pragnienia, które całkowicie pochłaniają człowieka, są jego prawdziwym silnikiem, „sprężyną” i „małym motorem”. Dlatego wyrzuć ziarna wątpliwości i działaj w kierunku, który uważasz za słuszny.