Czytanie Rodzinne. Opowieści O Wartości Chleba

Spisu treści:

Czytanie Rodzinne. Opowieści O Wartości Chleba
Czytanie Rodzinne. Opowieści O Wartości Chleba

Wideo: Czytanie Rodzinne. Opowieści O Wartości Chleba

Wideo: Czytanie Rodzinne. Opowieści O Wartości Chleba
Wideo: LEŚNE OPOWIEŚCI cała bajka – Bajkowisko - bajki dla dzieci – słuchowisko dla dzieci (audiobook) 2024, Może
Anonim

Rodzice chcą, aby ich dzieci poznawały świat ze wszystkich stron. Książki zawsze pomogą w tym pragnieniu. Opowieść o G. H. Andersena „Dziewczyna, która nadepnęła na chleb” i opowiadania J. Jakowlewa „Kwiat chleba”, A. Nuikina „Kawałek chleba”, I. Goldberga „Chleb powszedni”.

Czytanie rodzinne. Opowieści o wartości chleba
Czytanie rodzinne. Opowieści o wartości chleba

Dlaczego chleb jest głową wszystkiego?

Ludzie, którzy urodzili się i wychowali w czasie pokoju, nie znając głodu i potrzeby, nie często myślą o wartości i świętości chleba. Ale historie pisarzy zachowały historie na ten temat i dzieciom trzeba opowiedzieć.

„Dziewczyna, która nadepnęła na chleb”

Dziecko powinno przeczytać opowieść o G. Kh. Andersen o biednej, ale dumnej dziewczynie, która uwielbiała dręczyć owady. Kiedy zaczęła służyć w domu właściciela, właściciele przypomnieli jej, żeby odwiedziła rodziców. Poszła. Ale kiedy zobaczyła matkę z wiązką chrustu, wstydziła się, że jest taka obdarta. A Inge wyszła, nie widząc matki.

Sześć miesięcy później znów przypomniała sobie matkę. Wzięła biały chleb, który jej podano, i poszła. Miała na sobie piękną sukienkę i nowe buty. Kiedy spotkała błotnistą kałużę, rzuciła pod nogi chleb, a potem nadepnęła na niego. I nagle zaczęła być wciągana w ziemię. Więc dotarła na bagna.

Miejsce, w którym mieszkała kobieta z bagien, było bardzo brudne. Diabeł i jadowita staruszka, która naprawdę lubiła Inge, przyszli ją odwiedzić. Chciała zrobić jej wizerunek. Dziewczyna poszła do piekła i ujrzała mękę grzeszników. A jej męka dopiero się zaczynała. Była głodna i chciała oderwać trochę chleba, ale nie mogła się ruszyć. Zamieniła się w kamień, zamieniła się w idola. Potem poczuła, jak kapią na nią gorące łzy. To jej matka płakała. Wszyscy na ziemi już wiedzieli o jej grzechu. Ludzie skomponowali nawet piosenkę o aroganckiej dziewczynie, która nadepnęła na chleb.

Wizerunek
Wizerunek

Inge słyszała tylko złe rzeczy o sobie. Jednak jedna mała dziewczynka, słysząc historię o niej, zlitowała się nad nią. Dziecko naprawdę chciało, żeby Inge poprosiła o przebaczenie. Dziewczyna nazwała ją biedną i bardzo jej przykro.

Wszyscy już umarli: matka, kochanka, dla której Inge pracowała. Dziewczyna, która myślała o Indze, też się zestarzała. A Inge pomyślała, że nieznajomy ją kocha i płakał za nią. Płakała, a jej kamienna skorupa topniała. Dziewczyna zamieniła się w ptaka.

Od tego czasu lata i zbiera okruchy. Sama zjada tylko jedną, a potem wzywa inne ptaki. Rozdała tyle okruchów, ile było w chlebie, na który nadepnęła.

Kromka chleba

Historia A. Nuikina „Kawałek chleba” pomoże dziecku wiele zrozumieć o znaczeniu chleba. Opisuje przypadek kawałka chleba leżącego na chodniku. Przechodzili ludzie: młodzi, starzy, dzieci. Jeden chłopak wziął i kopnął kawałek na środek drogi. Nagle usłyszał, jak ktoś mówi o grzechu. Rozejrzałem się i zobaczyłem starca. Rozejrzał się w lewo iw prawo i cicho podszedł do kawałka. Potem zaniósł go na trawnik, mając nadzieję nakarmić ptaki.

Starzec stał i myślał o swoim głodnym dzieciństwie, kiedy nawet na święta jego matka mieszała z mąką trawę lub nasiona. Pracowała sama, a ośmiu było głodnych.

Ten staruszek znał czas głodu, wie, jak zdobywano chleb. Podnosząc kawałek chleba, w myślach skłonił się przed ciężką pracą ludzi, którzy go uprawiają, i stwardniałymi rękoma rolnika. Chleb to dla staruszka sanktuarium, do którego zawsze będzie się troszczył. I chce, żeby wszyscy, także młode pokolenie, tak samo cenili chleb.

Wizerunek
Wizerunek

„Kwiat chleba”

O wielkiej wartości chleba w czasach głodu pisze J. Jakowlew w opowiadaniu „Kwiat chleba”. Chłopiec Kola cały czas czuł głód. Jadł wszystko, co było jadalne. To był głodny okres powojenny.

Kiedy babcia upiekła dwa pachnące pszenne bochenki, Kola nie mogła się ich nacieszyć. W jego wyobraźni były jak słońca, które się do niego uśmiechały. Z przyjemnością wdychał zapach ciasta, odrywał je kawałek po kawałku i marzył, że nadejdą dobre czasy. Codziennie będzie jadł takie ciastka na śniadanie, obiad i kolację. To było największe szczęście w jego przyszłym życiu.

Wizerunek
Wizerunek

Potem zaniósł bochenek dziadkowi do pasieki. On sam już jadł, ale kiedy przyszedł do dziadka, wydawało mu się, że dziadek powinien podzielić się z nim bochenkiem. Ale dziadek nie. Kola myślał, że dziadek jest chciwy. Okazuje się, że dziadek włożył bochenek z powrotem do torby chłopca i odesłał go do domu. Po powrocie do domu Kola zobaczył bochenek i był oszołomiony radością. Zdał sobie sprawę, że dziadek nie był chciwy, ale opiekuńczy. Myślał o swojej babci i wnuku, a sam jadł wodę pszczelią. Zdusiła głód. Kola kochał i szanował swojego dziadka, a także chciał, aby jego dziadek skosztował pysznego bochenka. Chłopak zawinął go w szmatę i włożył do piersi dziadka w nadziei, że dziadek wróci z pasieki, częstuje się chlebem i odczuwa wielką radość z chlebowego sytości. To jest „podróż” bochenka okresu powojennego. W tamtych latach chleb był największą wartością.

Wizerunek
Wizerunek

Codzienny chleb

Pouczające będzie czytanie dziecku o tym, jak ludzie traktowali chleb w czasach kolektywizacji w naszym kraju. Pisze o tym I. Goldberg w opowiadaniu „Chleb powszedni”.

W Rosji rozpoczęła się kolektywizacja, pojawiły się kołchozy. Polikarp pracował w kołchozie przez dni robocze. Babcia Uliana nie wierzyła w sowiecką władzę i sowieckie pensje. Bała się, że oszukają jej syna i nic nie zapłacą. Pozostaną głodni i bez chleba. Jej syn i wnuki śmiali się z jej obaw i zapewniali, że jesienią przyniesie zboże i będą mieli dużo chleba.

I to właśnie wydarzyło się jesienią. Na podwórze wjechało sześć wozów z załadowanymi torbami. Cała rodzina rozładowywała zboże. Kiedy wszystkie stodoły zostały wypełnione zbożem, Polikarp zdał sobie sprawę, że nadwyżkę zboża można sprzedać. Zaczęli liczyć z najstarszym synem. Zdecydowaliśmy się sprzedać dziewięćdziesiąt pięć centów. Polikarp ucieszył się i nazwał siebie właścicielem ziemskim.

Przez długi czas babcia Ulyana nie mogła uwierzyć, że przyniesiono im chleb i nikt go nie zabrał. Biegała po podwórzu, usiłując zamknąć bramy i stodoły, żeby nikt nie mógł zabrać chleba. Długo siedziała w stodole. Najpierw tylko patrzyła na góry zboża, potem podeszła, dotknęła, podciągnęła ręce do ramion. Przytulała i pieściła chleb, chłonęła upojny zapach zboża, krzyczała z radości i zamarła. Próbowała ukryć ziarno. Wpisując go w rąbek, szukałem miejsca, w którym mógłbym go ukryć na deszczowy dzień.

Długo nie zostawiała chleba. W szalonej radości mruknęła: „Chlebushko… Sprzeciw… Chleb powszedni… Mój drogi Chlebushko…”

Wizerunek
Wizerunek

Polikarp zobaczył, że staruszka szaleje z radości. Próbował zabrać ją do domu, przekonać, że nikt nie zabierze chleba i że wszystko należy do nich. Zadziałało. Wydawało się jednak, że babcia Ulyana postradała zmysły. Płakała i lamentowała, krzyczała wściekle, że umrze, ale chleba nie odda.

Później staruszka uspokoiła się, wdrapała na piec i popadła w zapomnienie. Ojciec i synowie siedzieli i zastanawiali się, jak pozbyć się resztek ziarna.

Chleb w tym czasie był na wagę złota, był drogocennym darem natury, otrzymywanym potem i krwią. Chleb był najważniejszą miarą życia ludzi. Wszyscy wiedzieli, że jeśli w domu będzie chleb, to życie będzie dobre i satysfakcjonujące.

Zalecana: