Każda matka sama wie, kiedy iść do ogrodu dla swojego dziecka. Ktoś już za półtora roku pokazuje cuda komunikacji, a ktoś nawet w wieku sześciu lat chowa się za plecami dorosłych. Zgodnie z prawem przedszkole, w zależności od dostępności, musi zostać przyjęte od trzeciego roku życia. Jeśli w młodszej grupie są wolne miejsca (lub jeśli rodzice mają przywilej), wezmą je za półtora roku.
Ale rodzice powinni rozpocząć prace przygotowawcze do adaptacji w przedszkolu na długo przed rozpoczęciem wizyty. Stwórz pozytywny wizerunek przedszkola. Nie strasz nią swojego dziecka za złe zachowanie. Często można usłyszeć: „Tu w przedszkolu szybko ci pokażą…” Jakie dziecko po tych groźbach rzuci się tam. Wręcz przeciwnie, powiedz im, że przedszkole to miejsce, w którym możesz bawić się zabawkami, rozmawiać z rówieśnikami, spacerować po placu zabaw i uczyć się nowych piosenek. Ale to nie jest miejsce na reedukację niegrzecznych dzieci. Pomiń szczegóły dotyczące zajęć i przygotowania szkolnego. Oczywiście, jeśli dziecko jest ciekawe, wręcz przeciwnie, powiedz, że przedszkole to miejsce nowych odkryć.
Pierwsza wizyta w przedszkolu powinna być z mamą. Przyjdź z dzieckiem do grupy, pokaż mu, gdzie będzie się bawił, jadł obiad, spał. Pokaż toaletę osobno. Często dzieci wstydzą się o to poprosić. Czasami w pierwszym dniu wizyty zostajesz z dzieckiem na dwie godziny. Ale kluczem do udanej adaptacji jest stopniowe wprowadzanie dziecka do nowego zespołu. Wyobraź sobie siebie na jego miejscu. Ale to wciąż mały człowiek, który nie ma pojęcia o życiu, a cały jego świat to jego matka.
Co robić w przypadku napadów złości? Nadawać z dzieckiem na tych samych falach. Nie pogłębiaj jego obaw. Przysiad, mów na poziomie oczu dziecka. Nie spiesz się. Porozmawiaj z dzieckiem o wszystkim, nad czym płacze. Przymusowe wciągnięcie dziecka do grupy oznacza wywoływanie przyszłych napadów złości. Dzieci pamiętają wszystko, a rozstanie z matką nie powinno być traumatyczne. A jednocześnie musisz mieć ugruntowaną pozycję, którą musisz odejść (do pracy, w interesach).
Możesz zmotywować do pójścia do przedszkola. Ale nie prezenty materialne. Lepiej obiecać, że po ogrodzie pójdziemy na dłuższy spacer lub obejrzymy bajki, jeśli dziecko jest domownikiem. Przede wszystkim problemy pojawiają się u dzieci z odżywianiem. Niewiele osób chce jeść samodzielnie. Możesz poprosić dostawcę, aby nakarmił dziecko lub poprosić, aby nie ingerował w proces. Przez pierwsze tygodnie w ogrodzie prawie wszystkie dzieci mają problemy z jedzeniem i jest to normalne.
Dla wielu dzieci chodzenie do toalety jest również stresujące. Co więcej, większość przedszkoli wyposażona jest w muszle klozetowe, nawet jeśli są małe. Oczywiście najlepiej byłoby nauczyć swoich spraw chodzenia do toalety w domu. Ale jeśli nie udało ci się wcześniej nauczyć, poproś nauczyciela, aby pomógł dziecku w tej sprawie. Wielu rodziców wstydzi się po raz kolejny obciążać nauczyciela prośbami. I na próżno. Opieka nad dzieckiem to ta sama praca i musi również brać pod uwagę indywidualne cechy dziecka.
Nawiasem mówiąc, to właśnie relacje dziecka z wychowawcami są kluczem do udanej adaptacji w przedszkolu. Tak, niestety czasami trzeba sobie radzić z chamstwem personelu. Wtedy nie będzie zbyteczne wskazywanie wychowawcom i nianiom o niedopuszczalności takiego zachowania. Oczywiście we właściwej formie. Nauczyciel nie ma prawa bić, poniżać i obrażać dzieci. W takich przypadkach natychmiast napisz oświadczenie do dyrektora instytucji. Nie daj się „oszukać” żal, że „dzieci jest dużo, a pensja jest niewielka”. Nauczycielem jest ten sam zatrudniony personel, który ma obowiązki zawodowe.