Nawyki, Które Wysysają Energię

Nawyki, Które Wysysają Energię
Nawyki, Które Wysysają Energię

Wideo: Nawyki, Które Wysysają Energię

Wideo: Nawyki, Które Wysysają Energię
Wideo: TAJEMNICA ŹRÓDŁA ZASILANIA JEST ODKRYTA W BROOKHAVEN RP ROBLOX! Nowa aktualizacja 2024, Może
Anonim

Często staramy się robić wszystko na raz i ciężko pracujemy. Praca, opieka nad rodziną – to wszystko często zajmuje dużo czasu, ale jest też coś innego. Są to nawyki, które stały się częścią naszego życia i już stały się jego częścią. Możemy ich nawet nie zauważyć – i poświęcić im dużo czasu.

Prawa autorskie: nastia / 123RF Stock Photo
Prawa autorskie: nastia / 123RF Stock Photo

Zastanów się, co może być dla Ciebie takim działaniem, a co może oszczędzić energię i zapewnić Ci dobry nastrój, po prostu musisz się tego pozbyć. Oto tylko kilka przykładów takich działań i nawyków:

image
image

Za dużo kawy, czyli kawa z papierosem

Filiżanka kawy rano, jeśli jesteś do tego przyzwyczajony, jest świetna. Ale dziesięć filiżanek, które wypija się co pół godziny pod pretekstem, że się nie wyspało, a chrupanie w pracy to zupełnie inna sprawa. Wydaje nam się, że kawa dodaje nam sił witalnych, ale w rzeczywistości tylko pobudza nasz układ nerwowy.

image
image

Szkodliwe pączki, słodycze i kanapki jedzone w biegu, często zamiast zwykłych posiłków

Dlaczego tak się dzieje: szybkie węglowodany mogą dodać nam tylko kilka dodatkowych centymetrów w okolicy talii. Dają wigor tylko na chwilę, a witamin i minerałów nie ma w nich w ogóle, nie mówiąc już o tym, że „fast food” nie zawsze jest przygotowywany w idealnej czystości.

Próby załatwienia wszystkiego w dwie lub trzy godziny, które mamy po pracy.

Próbując wcisnąć wszystko i wszystkich w 10-15 minut, na przykład usmażyć kotlety, rozmawiać przez telefon z klientem, pakować lunch dla męża do pracy na jutro i jednocześnie wyjaśniać dziecku fizykę czas. Wygląda na to, że oszczędzamy czas i wysiłek – ale w rzeczywistości taka wielozadaniowość nas spowalnia. Padamy ze zmęczenia, kotlety się palą, szef jest niezadowolony, a dziecko nie rozumiało fizyki. Co więcej, z biegiem czasu możemy coraz mniej „żonglować” obowiązkami, bo wszystko ma swoje granice.

Dlaczego wielozadaniowość tylko boli: takie próby zrobienia wszystkiego w krótkim czasie znacznie przeciążają układ nerwowy, a przebywanie w tym trybie bardzo go wyczerpuje. Po prostu ciężko pracujemy, nie odpoczywamy.

Nie planujemy tego, co tak naprawdę chcemy robić - i nie robimy

Jest piątek wieczorem, a ty gorączkowo próbujesz zaplanować swój weekend. Wyjeżdżasz jutro rano, a ty rozglądasz się po całym mieszkaniu, szukając ręcznika plażowego i kostiumu kąpielowego, które powinny tu być. W końcu okazuje się, że strój kąpielowy jest mały, a ręcznika plażowego nigdy nie znaleziono. Wszystko to wymaga ogromnej ilości czasu i wysiłku. Co gorsza, odkładasz i odkładasz coś interesującego. Wygląda na to, gdzie powinniśmy pojechać do Tuły do naszej ukochanej kuzynki, jeśli mamy dziecko od sześciu miesięcy? Czas mija, pojawiają się inne trudności, dziecko idzie do szkoły lub pojawia się drugie dziecko - a ty nigdy nie pojechałeś do Tuły. Odkładamy i odkładamy nasze plany, kręcimy się w cyklu drobnych codziennych problemów – a one się nie kończą – i nigdy się nie skończą.

Dlaczego to się dzieje? Dużo energii poświęcamy na planowanie i wdrażanie rzeczy, które musimy wykonać: pisanie raportu kwartalnego, kupowanie niezbędnych leków dla mojej babci, czy szczepienia potrzebne mojej córce. Z jakiegoś powodu nie możemy znaleźć siły na rzeczy, które są dla nas ważne, ale na rzeczy „opcjonalne”.

Co robić? Porozmawiaj z całą rodziną o tym, czego chcesz i wyznacz sobie cele. To niewytłumaczalny paradoks: łatwo wyznaczamy sobie cele w pracy, a nie robimy tego w naszym codziennym życiu. Ale to też jest bardzo ważne! Ustaw cel rodzinny (na przykład wyjazd do Tuli, aby odwiedzić krewnych, których nie widziano od trzech lat) - a na podróż będą pieniądze i magicznie będzie też czas. A może ktoś z gospodarstwa domowego pomoże Ci zebrać rzeczy i znaleźć termos na wyjazd.

Internet

Ile osób powiedziało światu - fakt pozostaje faktem: Internet pochłania ogromną ilość czasu i wysiłku, ale wiele osób nadal surfuje po Internecie zamiast odpoczywać „tylko na minutę”. Szczerze mówiąc, to też jest mój słaby punkt. Wydawałoby się, że zajrzała tylko na minutę - i minęła godzina. Znalazłem dla siebie jedno wyjście: Internet jest ściśle na czas, w żadnym wypadku przed snem. Staram się skupiać na pozytywnych emocjach i staram się wykluczać to, co odbiera mi spokój i sen. Jeśli pracuję przy komputerze, staram się otwierać tylko te witryny, które są potrzebne do pracy, a nie „zawieszać się” na nich. Być może inne scenariusze sprawdzą się dla Ciebie.

Uzupełnij tę listę: może masz jakieś inne czynności, które zabierają czas i energię - spróbuj najpierw wybrać jedną i zastanów się, jak to zmienić. Jeśli to możliwe, wykonuj telefony w pracy o określonej godzinie: odłóż 15 minut przed obiadem i pół godziny po obiedzie, a po telefonach wyjaśnij dziecku fizykę. Lub przygotuj zapiekankę mięsną zamiast kotletów, to zaoszczędzi cenne minuty i energię. Na weekend możesz co dzień trochę przygotować, powierzając coś mężowi lub dziecku, a zamiast szkodliwego pączka możesz zjeść przekąskę z marchewką lub bananem - możesz wrzucić je do torby w parze sekund.

image
image

Najtrudniej jest chyba z kawą, ale jest też wyjście. Staraj się stopniowo zmniejszać ilość wypijanej kawy. Pij więcej wody, staraj się częściej wietrzyć pomieszczenie, w którym pracujesz – często mylimy ze zmęczeniem brak świeżego powietrza.

Zmień złe nawyki w swoich sojuszników - a zobaczysz, jak możesz zrobić znacznie więcej i będziesz mieć dobry nastrój częściej i przy każdej pogodzie.

Zalecana: