Z początkiem roku szkolnego w przedszkolu rozpoczyna się konfrontacja komitetu rodzicielskiego z rodzicami. A przeszkodą, jak zawsze, są pieniądze. Na co tak naprawdę trzeba przekazać pieniądze w przedszkolu, a na co łatwo odmówić.
Zacznijmy od tego, że administracja placówki opiekuńczej nie ma prawa pobierać dodatkowych środków od rodziców. Tylko z własnej inicjatywy rodzice mogą przelać pieniądze na konto osobiste organizacji oznaczone jako „darowizna na cele charytatywne” lub określając cel wpłaty. Tylko nie pisz o "naprawie". Określ dokładnie po co, np. „kupić meble w drugiej grupie”. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że płatność pójdzie zgodnie z planem, a ponadto zobaczysz wynik.
Jeśli masz pewność, że naprawy w przedszkolu powinny być wykonane ze źródeł budżetowych, napisz pismo do wydziału edukacji swojego miasta (dzielnicy) z pytaniem o czas naprawy. Jeśli otrzymamy odpowiedź w stylu „nie ma pieniędzy, ale się trzymasz”, wyślij to samo żądanie (z dołączoną kopią odpowiedzi departamentu) do Ministerstwa Edukacji. Ministerstwo Edukacji z reguły reaguje bardzo szybko i na temat. Dobrym pomysłem jest równoległe napisanie wniosku do administracji dzielnicy miasta. Oczywiście nikt od razu nie spieszy się z naprawą łazienek w ogrodzie i zakupem nowych łóżek. Ale przy wytrwałości możesz „wybić” trochę pieniędzy. Osoby o mocnych nerwach mogą od razu napisać list do prokuratora. Ale ma to sens tylko wtedy, gdy przedszkole jest naprawdę przygnębiające.
Ale jeśli z administracją wszystko jest proste, to kwestia zakupu tego, co jest niezbędne dla grupy, często kończy się skandalem. Po pierwsze, nie możesz w ogóle przekazywać pieniędzy, bez względu na wszystko. Ale w tym przypadku Twoje dziecko nie będzie korzystało np. z centralnie zakupionej papeterii. A ty sam będziesz musiał kupić niezbędne rzeczy na zajęcia i przynieść je do grupy.
Podobnie jest z prezentami dla dzieci na święta. Pieniędzy nie oddajesz, ale przynosisz prezent, najlepiej identyczny jak ten kupiony dla wszystkich. Ale jeśli animatorzy zostali zaproszeni na wakacje, a Ty nie zapłaciłeś za ich usługę, dziecko nie będzie mogło uczestniczyć w wydarzeniu. Ale możesz zapłacić osobną kwotę za tę konkretną usługę.
Zasadniczo możesz zająć stanowisko z odroczoną płatnością. Kupiłeś prezenty dla nauczycieli? Świetnie, ile mnie to kosztowało? Ale nie możesz żądać, aby twoje dziecko „chodziło” na publiczny koszt. Ostatnio coraz częściej do zajmowania stanowiska wstawali rodzice – kto zdał, ten dostał. Ale zdarzają się sytuacje, kiedy rodzice nie mają nic przeciwko przekazywaniu pieniędzy, ale teraz ich sytuacja finansowa pozostawia wiele do życzenia. Pieniądze zawsze możesz przekazać w kilku etapach, rozciągając całą kwotę na kilka miesięcy, a nawet rok akademicki. Musisz tylko ostrzec komitet rodzicielski o tej sytuacji. W takim przypadku Twoje dziecko nie będzie uprzedzone ani przez prezenty, ani przez rozrywkę.