Wystrój i czystość w domu odzwierciedlają nie tylko przyzwyczajenia jego właściciela, ale także cechy osobowości. Po dokładnym przyjrzeniu się wielu nieistotnym szczegółom w ścianach innych ludzi, możesz dowiedzieć się o osobie, której nie opowie o sobie. A jeśli przeniesiesz obserwacje do własnego domu, będziesz mógł odkryć swoje ukryte problemy psychologiczne.
Obojętność na wygląd
Fakt, że człowiek jest obojętny na jego wygląd, wymownie powie o stanie łazienki. W końcu to w tej części mieszkania można przejść na emeryturę, ukryć się przed resztą świata i gospodarstw domowych, zrelaksować się w gorącej wodzie lub odwrotnie, rozweselić pod zimnym prysznicem, rozpieszczać się produktami z pięknych słoików.
Jeśli w „królestwie płytek i ceramiki” zawsze utrzymuje się porządek, a półki wypełnione są kosmetykami, żelami, szamponami, to właściciel domu wyraźnie dba o siebie i poświęca wystarczająco dużo czasu swojemu wyglądowi. To zupełnie inna sprawa, gdy łazienka jest w złym stanie, a z produktów pielęgnacyjnych jest tylko stara kostka mydła i pożółkła myjka. Psychologowie kojarzą takie lekceważenie stanu łazienki z wysokim poziomem stresu i obojętnością właściciela domu na jego wygląd.
Gromadzenie patologiczne
Ten objaw obsesyjnego zachowania jest pragnieniem otaczania się czasami zupełnie niepotrzebnymi rzeczami. Najczęściej tacy ludzie trzymają w domu swoje liczne „bogactwo”. Jeśli mieszkanie od dawna zostało przekształcone w magazyn do przechowywania śmieci, starych rzeczy, niepotrzebnych śmieci, a zapasy te nie są wyrzucane, a wręcz przeciwnie, są regularnie uzupełniane, najprawdopodobniej właściciel ma osławiony „syndrom Plyushkina”.
Jeśli szacunek dla niepotrzebnych rzeczy nie osiągnął jeszcze skali klęski żywiołowej w ramach tego mieszkania, możemy mówić o konserwatywnym charakterze jego właściciela. Tacy ludzie są niezwykle wrażliwi na zmiany i starają się nie zakłócać swojego zwykłego trybu życia, otaczając się bezużytecznymi, ale tak znanymi rzeczami.
Depresja
Stan kuchni wymownie opowie o zaburzeniach depresyjnych. W końcu ta część mieszkania, jak żadna inna, wymaga regularnego sprzątania, choćby ze względów higienicznych i bezpieczeństwa. Dlatego nawet chronicznie leniwi ludzie starają się utrzymać w czystości naczynia, lodówkę, meble kuchenne i sprzęt AGD.
Jeśli właściciel jest obojętny na wysuszone resztki jedzenia na stole, krople tłuszczu na kuchence, ślady herbaty i kawy na filiżankach, sygnały te wskazują na stan depresji. Obojętność wobec siebie, własnego zdrowia i załamania prowadzą do tego, że człowiek jest gotowy znosić brud, nie podejmując żadnych wysiłków, aby go wyeliminować.
Kunktatorstwo
Nawyk prokrastynacji w psychologii nazywa się prokrastynacją. W życiu codziennym zaburzenie to objawia się nadmiernie długim nagromadzeniem śmieci, brudnej bielizny w koszu czy brudnych naczyń w zlewie. Zamiast regularnie wykonywać niewielką ilość bieżących prac domowych, człowiek gromadzi je przez dni, tygodnie, a nawet miesiące.
W efekcie balkon może być zaśmiecony starymi gruzami lub ostatni czysty ręcznik pozostanie w szafie. Ale jest jeszcze bardziej niebezpiecznie, gdy odwlekanie negatywnie wpływa na pracę lub relacje z ludźmi. Dlatego walkę z tym problemem należy rozpocząć właśnie od codziennych drobiazgów, przestrzegając jasnego planu porządkowania.
Nawyk życia przyszłością
Nie bez powodu psychologia uczy wszystkich, jak cieszyć się chwilą, żyć „tu i teraz”. Kiedy człowiek postrzega swoją teraźniejszość jako zjawisko tymczasowe i ulotne, jego mieszkanie nabiera charakterystycznych cech. Z reguły objawia się to nieładem domowym i brakiem minimalnych napraw: skrzypiąca podłoga, oderwana tapeta, zepsuta instalacja wodociągowa, stos pudeł zamiast szafki.
Właścicielka tak niewygodnego mieszkania ewidentnie nie traktuje go jako stałego miejsca zamieszkania. Prawdopodobnie nie jest gotów wydać pieniędzy na aranżację, bo myśli o przeprowadzce, kupnie nowego domu. A co najgorsze, jeśli człowiek nie zamierza działać, ale ma nadzieję, że wszystkie problemy same znikną.
Oczywiście nie ma nic złego w planowaniu przyszłości, ale czasami tymczasowe zaburzenia domowe rozciągają się na wiele lat. A ludzie żyją w tym nędznym środowisku, na próżno odmawiając sobie minimalnego komfortu.
Infantylizm
Dla osoby, która nie chce dorosnąć, mieszkanie wygląda na puste i niewygodne. Znajdziesz w nim minimum niezbędnych rzeczy, co daje efekt bezosobowego pokoju hotelowego. Z reguły takie podejście do organizowania życia codziennego i przestrzeni życiowej jest typowe dla młodych ludzi, którzy nie spędzają dużo czasu w domu.
Jeśli z wiekiem właściciel mieszkania nie rozwinął pragnienia komfortu, to jego dorastanie było wyraźnie opóźnione. Ewentualnie czeka lub szuka partnera, który zorganizuje dla niego zmianę.
Zachowanie demonstracyjne
Demonstracyjne osobowości są przyzwyczajone do robienia wszystkiego na pokaz, chcąc zaimponować innym i pokazać się z jak najlepszej strony. Na pierwszy rzut oka takie osoby będą miały czysty, piękny i wygodny dom. Ale jeśli sprawdzisz zamknięte szafki lub półki, możesz znaleźć nieprzyjemne niespodzianki w postaci śmieci, pogniecionych przedmiotów lub gruzu.
Oczywiście właścicielom takich mieszkań nie jest tak ważny porządek w domu, jak chęć przekonania do tego gości. Dlatego nie zawracają sobie głowy globalnym sprzątaniem, ale zasłaniają ślady swojej niechlujstwa za pięknymi fasadami mebli.